poniedziałek, 8 czerwca 2015

Jak odpocząć, żeby odpocząć.




Wokół pęd. Tylko pęd.  Najpierw za swoim mieszkaniem, później za większym mieszkaniem. Dom. Praca. Sprzątanie. Gotowanie. Może dzieci. Albo jeszcze nie. Dom. Klienci. Dom. Za tym, żeby być szczęśliwym – kiedyś. Żeby fajnie się żyło. A tak właściwie ten pęd to nie wiadomo za czym. Jakby teraz życie się wcale nie toczyło. Nie wiesz za czym, ale pędzisz dalej, jak wiewiórka po mocnej kawie. A wokół Ciebie pędzą wszyscy inni. 


*** 


Gdzie serce Twoje, tam dom Twój.  Wróciłam do pracy zupełnie zregenerowana. Z nowymi siłami, z nową energią. W poniedziałek rano, po długim weekendzie. I chyba dopiero zrozumiałam, jak bardzo ważny jest  odpoczynek. I niekoniecznie jest to spanie do 12.00 i leżenie brzuchem do góry.  



Hej, a może pójdziemy na wycieczkę? 


Kiedy ostatnio byłeś na wycieczce ? Nie – nie pytam tutaj wcale o to, kiedy ostatni raz pojechałeś do Egiptu, Brazylii czy Hong-Kongu, ani o to, kiedy byłeś na spacerze z psem w parku. Pytam o ten moment, kiedy ubrałeś krótkie portki, trampki i niosąc plecak z kanapkami i wodą mineralną poszedłeś przed siebie. Kiedy wybrałeś się do miejsca, którego nie znałeś albo do miejsca, o którym prawie już zapomniałeś jak wygląda.

Rano, nad jeziorem, żaby rechocą jak oszalałe. Powietrze jest inne, a widok słońca przedzierającego się przez gałęzie drzew jest niesamowity. Ścieżka, która jest  tak wąska, że zmieścisz  tam tylko jedną stopę. Kurz z drogi, kamienie i konary, o które łatwo  zahaczyć.

Nazbieraj polnych kwiatów. Podśpiewuj sobie pod nosem. Pogłaszcz żabę. Weź z sobą ważne osoby. Rozmawiajcie. Tam rozmawia się zupełnie inaczej. I popatrz jak dokoła jest pięknie. Bo jest. Jest pięknie.  


Najlepiej odpoczniesz… pracując. 

Brzmi idiotycznie? Ale wcale nie jest idiotyczne. Przecież codziennie chodzisz do pracy. Siedzisz 8 godzin przed tym cholernym komputerem. Prowadzisz męczące rozmowy, bo ludzie lubią sobie i Tobie komplikować życie. Dźwigasz zakupy. Gotujesz. Pierzesz. Sprzątasz. Układasz. Myślisz o tym cały czas: jeszcze to i to do zrobienia. W poniedziałek kontrola w pracy i trzeba dogadać się z tym klientem-kretynem. Stop. No właśnie – cały czas o tym MYŚLISZ.


Ubierz jakieś śmieszne kolorowe ciuchy jeszcze z lat 80-tych, zabierz pomocników, włącz muzykę i idź malować altankę. Poukładaj drewka. Zacznij robić przetwory!  Poozdabiaj słoiki. Zrób porządek na strychu – może coś znajdziesz! Zrób przemeblowanie. Bądź kreatywny! Koś trawę. Nie będziesz myślał o głupotach. Jak z pracy zrobisz fajne zajęcie, to też  możesz  przy nim nieźle wypocząć.

 Spotkaj się ze znajomymi i zrób tysiąc innych rzeczy. 
 
Spotkanie na kawie albo na super śmietankowych włoskich lodach, to zupełnie coś innego niż rozmowa na facebooku. A może odezwałbyś się do starych znajomych, z którymi kontakt już praktycznie wygasł? A kiedy odwiedziłeś ciocię – tak po prostu, żeby chwilę pogadać.  Nawet jeśli gadasz o wiele za dużo, nie będzie Cię krytykować. A wygadać się jest dobrze.  Wszyscy znajomi zajęci? Poznaj nowych ludzi. To naprawdę da się zrobić.

Idź do biblioteki. Wypożycz książkę. Poczytaj ją pod kwitnącą czereśnią. Albo w parku. Rozwiąż krzyżówki. Też pod czereśnią. Nie leż plackiem na plaży. Obejrzyj film – ale tylko komedię. Popijaj koktajl z truskawek. Albo bananów. Pobaw się z psem. Poleż na trawie. Chodź na boso. Wydurniaj się. Obejrzyj stare fotografie. Powspominaj fajne czasy, bo teraz będą jeszcze fajniejsze. Odwiedź swoje ulubione miejsca. Sprawdź czy coś się gdzieś nie dzieje. Rusz się!

 Wyłącz komputer


 Najlepiej w ogóle go nie bierz. Ponapawaj się i zachwyć się miejscem, zamiast robić 1000 fotek. Nie loguj się na facebooka. Nie zaglądaj co 5 minut do swojego super smartfona. Nie bądź niewolnikiem rzeczy. 


A na koniec…

  Pomyśl, że pomimo tego, że dzisiaj jest poniedziałek, może on wyglądać inaczej niż zwykle. Wystarczy, że po prostu wrócisz z pracy i zrobisz coś innego. Zacznijmy od małych rzeczy. I nie czekajmy na długie weekendy żeby odpocząć. Nie czekajmy na moment, w którym będziemy mogli  naprawdę zacząć żyć. Ten moment już trwa. I możesz zrobić z nim co tylko zechcesz. Możesz zacząć już teraz. 




 


9 komentarzy:

  1. Mnie to o tyle przeraża, że dla większości ślub to klatka, więzienie. To na cholerę ten ślub brali? I męczą się ze sobą?
    Trzeba było dbać, póki jeszcze było o co...

    Weź, dekoracja sali polega na mikro sztucznym bukiecie w wazonie typu martini, a dekoracja stołu młodych to miska z pływającymi świecami... Do ślubu 18 dni więc siedzę na YT i oglądam jak się robi dekoracje bo sama sobie zrobię. Nie chcę takiego dna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak. Ja długiego weekendu nie miałam. Ale niedzielna wycieczka rowerowa, dodała mi siły. Trochę słońca i ruch to najlepszy sposób na wypoczynek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uważam, że powinno się wyłączyć komputer! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wycieczki są najlepsze! :) A to zdjęcie z mgłą na wodzie... Ale mnie wzięło na wypad za miasto.

    OdpowiedzUsuń
  5. staram się co tydzień zabierać pieska na jakąś wycieczkę. zazwyczaj nie jest to ani bardzo daleko ani na bardzo długo, ale nawet te 2-4 godziny to już dużo. najgorszy jest komputer, bo wypocząć można nawet w pobliskim parku, usiąść na ławce lub kocyku, popatrzeć w niebo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że wystarczy zrobić po prostu coś innego niż zwykle :) to też dużo da! Ale spacer czy wycieczka zawsze się sprawdza! :)

      Usuń
  6. to drugie zdjęcie, piękne <3 :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu dotarłeś. Rozgość się. Zaparz sobie herbatę. Jeżeli czytając te bzdety chociaż raz się uśmiechniesz że życie nie jest takie złe na jakie wygląda - to znaczy, że mi się udało. Jeżeli spodobało Ci się tu i czujesz niedosyt, możesz kliknąć w Zamiast burzy na facebooku, a ja w zamian będę Ci zapewniać jeszcze więcej rozrywki! A jeśli chcesz i mi sprawić przyjemność, będzie mi miło, jak zostawisz jakiś ślad po sobie.